Do fali błękitnej...do fali sprężystej- chyba odwrotnie... Loguję się tutaj po dłużej nieobecności- nie,nie będę chrzaniła, że byłam zajęta obowiązkami, nauką, pracą, nie...ja po prostu- jestem leniwą bułą- Matkie, wiem, że nie o takie córkie marzyłaś- przepraszam Mamo, ale do brzegu...loguję się, zerkam w statystyki ,a one nie kłamią! średnio w ciągu jednego miesiąca na moją stronę wchodzi ponad 3 tysiące osób- mimo, że aktywność zarówno w blogosferze jak i fizyczna ...u mnie...uuuu proszę ja Ciebie...zerowa ;-) :-D . Jest mi niezmiernie miło Ciebie tutaj gościć, postaram się aby określenia aktywność i systematyczność - na stałe weszły do mojego słownika.
Lubię sukienki. Sukienka lub kombinezon sprawiają, że "jesteśmy ubrani" , nie trzeba użerać się z dopasowywaniem góry do dołu ;-) Stawiam zawsze na jeden mocny akcent, w tym przypadku są to buty, które swoją drogą robią robotę ;-) Jak Wam się podoba? PS. mam cichą nadzieję, że fala upałów opuści nasz kraj na dobre...,a przynajmniej do czerwca 2019 ;-))